wtorek, 13 października 2015

Kotlek z kani czyli roślinne "mięso lasu".

Grzyby do niedawna były niedocenianym pokarmem uważanym za pusty - bezwartościowy. Tymczasem okazuje się, że gulasz z pieczarek może być zdrowszy i dać nam więcej niż gulasz z "pięknego" kawałka czyjegoś karku czy też pupy. 

Sierpień, wrzesień, a czasami nawet październik jest porą obfitą w ten leśny pokarm i należy to wykorzystać. Zbieram grzyby od dziecka ale dopiero od niedawna cenię sobię tę samontną chwilę w lesie, na łonie natury. Już nie traktuje tego jak zawody - kto więcej i szybciej. Spacerując w dzikim borze, z dala od cywilizacji można, oprócz przerażenia i pełnych portków na widok dzika, poczuć bardzo fajne emocje związane z jednością naszego bytu z całą przyrodą na Ziemi. Jedni będą się bali inni poczują coś fajnego. Polecam :)!

Grzyby mają bardzo dużo białka, mało tłuszczu, są bogate w minerały, witaminy i aminokwasy egzogenne. Są pełnowartościowym pożywieniem bogatszym od przykładowej piersi z kurczaka. Ilością witamin dorównóją nawet wątróbce tak cenionej przez naturalnych miesożerców jak lew czy niedźwiedź. 

Należy jednak pamiętać, że grzyby chłoną rtęć, ołów czy arsen więc nie należy ich zbierać w bezpośrednim pobliżu dróg czy fabryk.

Bardzo ważne jest żeby nie dewastować lasu podczas zbierania grzybów. Szczególnie zwracajmy uwagę na ściółkę w miejscu gdzie wyrósł nasz skarb w postaci grzybka. Grzybnia żyje w ziemi pod ściółką i może być ogromna. Grzyby, które zbieramy są tylko jej owocami. Ta sama grzybnia da grzyby w przyszłym roku i przez miliony kolejnych lat o ile jej nie zniszczymy.


Wybrałem jeden z mniejszych kapeluszy. Miałem wyjątkowe szczęście trafić w warzywniaku takie trofeum choć obok były nawet cztery razy większe... :) 


Przepis:
Kotlet robimy tak samo jak klasycznego schabowego. Kapelusz kani umyłem i osuszyłem. Pokroiłem na cztery części. Każdą posoliłem, popieprzyłem i obtoczyłem w jajku z mąką i solą (gęstość jak na naleśniki) i bułce. Smażyłem na oleju rzepakowym aż się zarumieniło z obu stron. Nie wolno przypalić!


Podałem z ziemniakami i surówką z marchwi, selera, jabłka i z majonezem. Kotlet był przecudowny. Podobne kotlety można zrobić z pieczarek, boczniaków czy rydzów.


Nie należy zbyt często jeść smażonych rzeczy ale kotlet z kani nie zdarza się codziennie...

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz