środa, 30 września 2015

Twarożek wegański z fasoli.

To super proste danie śniadaniowe zapewni kilka ważnych składników odżywczych. Fasola daje białko i węglowodany, oliwa z oliwek zdrowy tłuszczyk a pietruszka i czosnek witaminy, minerały i enzymy wspomagające organizm.


Co dobrego tu mamy:
- trzy duże garści fasoli, którą wcześniej namoczyłem przez noc i ugotowałem rano (gotujemy około 60minut aż zmięknie)
- trzy łyżki oliwy z oliwek
- dwa ząbki czosnku
- cztery gałązki natki pietruszki
- szczypta soli
- odrobina wody

Przepis:
To bardzo proste danie. Wrzucamy wszystko do blendera. Blendujemy i gotowe :).

Ja zjadłem tę pastę na niezdrowej białej bułeczce, której nie jadłem już ze dwa miesiące (tak mnie naszło, a jak nie robię tego co tydzień to nic się złego nie stanie) i posypałam szczypiorkiem.

Dodatek natki pietruszki nie był przypadkowy. Ma ona bardzo dużo witaminy C, prowitaminy A, chlorofilu, wapnia, sodu, magnezu i żelaza. Podobno odpowiednia ilość magnezu chroni nasz organizm przed zawałem, przyswajaniem niektórych metali ciężkich jak kadm czy ołów oraz odwapnieniem kości.

GO WitA!

poniedziałek, 28 września 2015

Wegańskie ciasto jaglano/batatowe z bakaliami i brzoskwiniami w polewie kakaowej a'la Witalis

Pierwszym wpisem na moim blogu będzie ten oto dziś zaimprowizowany przepis. Do wykonania tego ciasta zainspirował mnie inny przepis na sernik jaglany oraz pierwsze wrażenie po zjedzeniu batatów czyli słodkich ziemniaków, które wydały mi się być idealne do wegańskiego sernika. To co mi wyszło nie nazwał bym sernikiem ale jest pyszne.


Co dobrego tu mamy:
- kasza jaglana 100g, której właściwości nie trzeba zachwalać
- gotowany batat około 350g (jedna średniej wielkości sztuka)
- orzechy włoskie, migdały i rodzynki 2 szklanki (źródło tłuszczu, białka i cukrów oraz witamin, makro i mikro elemantów)
- mąka przenna razowa typ 1850 pełnoziarnista 2 szklanki
- zwykła biała mąka 0,5 szklanki
- mąka ziemniaczana 1 łyżeczka
- cukier trzcinowy nierafinowany 1 szklanka (sacharoza jest niezdrowa nawet jak jest brązowa ;) lepiej użyć pięciu dużych łyżek miodu)
- trzy łyżki miodu do masy jaglanej
- kakao gorzkie naturalne 4 kopiaste łyżeczki (źródło magnezu)
- cukier trzcinowy nierafinowany dark muscovado 4 kopiaste łyżeczki do polewy kakaowej (lepiej użyć 4 łyżeczek miodu)
- oliwa z oliwek
- olej rzepakowy
- masło roślinne kokosowe 70g (masło roślinne utwardzane jest bardzo niezdrowe więc używajcie masła kokosowego albo poprostu zwykłej oliwy albo oleju rzepakowego)
- brzoskwinie 6szt (duża puszka choć te z puszki będą miały CUKIER i będą bez wartości odżywczych)
- ziarna słonecznika do posypki
- mleko ryżowe (można użyć sojowego, orzechowego, kokosowego itp.)
- odrobina otartej laski wanilii (1/5 laski)
- bułka tarta (lepiej użyć kaszy mannej)

Przepis:
Rozgrzewamy piekarnik do 200'C. 

Kruchy spód:
Mieszamy całą mąkę (razową i zwykłą) z pięcioma dużymi łyżkami miodu, masłem kokosowym i dwoma łyżkami mleka ryżowego, szczyptą soli i podlewamy oliwą z oliwek w trakcie gniecenia ciasta aż masa bedzie jednolita i kleista (nie za sucha). Blachę około (25cm/35cm) smarujemy olejem rzepakowym, obsypujemy kaszą manną i rozkładamy na niej ciasto rozgniatając je tak żeby równo wypełniało formę. Pakujemy do rozgrzanego piekarnika na 20 minut.

Masa al'a sernik:
Kaszę jaglaną i batata obranego ze skórki i pokrojonego na drobne kawałki gotujemy na miękko w małej ilości wody tak żeby nic nie odlewać (nie tracimy tyle witamin i minerałów) i blendujemy lub rozcieramy na drobną masę. Dodajemy dwie łyżki białej mąki tortowej, trzy łyżki miodu, orzechy, migdały, rodzynki, wanilię i wszystko mieszamy.

Gotową masę wykładamy na upieczony spód i równomiernie rozprowadzamy. Na wierzch układamy pokrojone w kawałki brzoskwinie lekko wciskając je w jaglaną masę i pieczemy dalej w 200'C przez 40 minut.

Polewa z gorzkiego kakao
Do rondelka wlewamy 1/3 szklanki mleka ryżowego i mieszamy podgrzewając do wrzenia z kakao i jak zacznie stygnąć dodajemy cztery łyżeczki miodu. Na koniec dodajemy łyżeczkę mąki ziemniaczanej żeby masa zgęstniała.

Po wyjęci ciasta z pieca odrazu polewamy jeszcze nie zastygniętą masą kakaową i posypujemy z wierzchu ziarnem słonecznika.


Takie ciasto może być śmiało nie tylko deserem ale i podstawowym daniem każdego posiłku. Smacznego i na zdrowie.

GO WITA!

niedziela, 27 września 2015

Afera paliwowa. Akt eko terroryzmu czy wykorzystanie ekologi do celów biznesowych?

Dostałem pytanie od fana:


"Co o tym sądzisz? http://joemonster.org/art/33592/Afera_spalinowa_Volkswagena_ekoterroryzm_ktory_wykancza_motoryzacje"


Uważam, że już dawno (za czasów Pana Forda) motoryzacja powinna była przeskoczyć na ekologiczne żródła energii i czytałem o tym, że sam Ford tak uważał ale został skutecznie przekonany do zmiany nastawienia. Miał pomysły żeby silnik był na olej konopny bądź inny roślinny. Lepszy będzie zdaje się wodór bądź alkohol. Nie znam się na tym wiec w tej technicznej kwesti pewnie ktoś inny bardziej kompetentny powinien się wypowiedzieć ale słyszałem, że w Japoni (tylko na rynek Japoński) niebawem będą w masowej produkcji wodorówki.




Moim zdaniem cała sytuacja jest wywołana przez żądze władzy i pieniądza. Ktoś nie chce, żeby energia była tania albo darmowa, tak samo jak nie chce żeby rzeczy były długo trwałe i działały jak najsprawniej. Poza tym może chcą nas zatruć czymś za co jeszcze grubo płacimy (benzyna, samochody, drogi). Przez samochody wdychamy co wdychamy i nie ruszamy się tyle co potrzeba. Na daleką trasę samochód na alkohol albo wodór jak najbardziej ale w okolicy 15-30km mogli by wszyscy poruszać się rowerem albo wozem na prąd. Dlatego staram się do mojej pracy jak najczęściej chodzić na piechotę bo mam tylko 4km, a jak jeżdżę to starym Cinquecento 0,9l z 1996 wyprodukowanym w POLSCE choć stać mnie na lepszy samochód. Tylko po co? Ludzie lubią mnie bez względu na auto, którym jeżdżę.


Możliwe, że normy pod płaszczykiem ekologi były wymyślone prze koncerny motoryzacyjne po to żeby skomplikować i wymusić popyt na nowe bardziej wadliwe auta (zmowa żarówkowa), a teraz kiedy sprawa wyszła na jaw giną od własnej broni. Udawali eko żeby realizować inne cele - zarabianie obrzydliwie wielkich pieniędzy... Oliwa sprawiedliwa... kij ma dwa końce... kto mieczem wojuje... itd.


Niestety nie da się zbyt długo mydlić ludziom oczu. Coś co kiedyś było dla mnie śmieszną niedorzecznością, mówię tu o różnych spiskach i teoriach, dziś staje się rzeczywistością i już się z tego nie śmieję tylko jestem przerażony. Powinniśmy mieć oczy szeroko otwarte i dmuchać na zimne zanim okaże się, że nie zdąrzyliśmy się przygotować na zderzenie z realiami, które nie były przed społeczeństwem ogólno światowym ujawniane. Jak u Orwela. Takie motywy mamy prawie we wszystkich dziedzinach życia. Jedzenie, lekarstwa, styl życia, konsumpcjonizm, nadtolerancja na wszystko... To co jest reklamowane jako dobre jest na ogół złe. To co jest misją pokojową jest wojną a to co atakiem terrorystycznym może rozpaczliwą akcją przeciwko tyrani. Trzeba umieć to na trzeźwo ocenić mając z tyłu głowy myśl, że dla pieniędzy niektórzy by własne dzieci sprzedali a co dopiero z obcymi...